Już raz zdarzyło mi się robić tort w kształcie piłki do nogi. Wtedy był to tort na komunię, tym razem pewien młody człowiek dostanie taki tort na swoje urodziny. Co prawda nie rozumiem absolutnie fascynacji małych chłopców piłkarzami i piłką, ale może ja się nie znam. W sumie to na pewno się nie znam i nie rozumiem małych chłopców...starszych też często nie rozumiem :)
Jakby nie było tort nam się całkiem przyjemnie robiło...nam, bo Miśko dzielnie pomagał, a Niedźwiadek radośnie cały czas kopał mamusię po żebrach i pęcherzu. Oprócz tortu zrobiliśmy jeszcze górę muffinów z budyniowym nadzieniem. Jeśli by ktoś chciał zrobić sobie takie same to przypominam, że przepis na muffiny z budyniową niespodzianką jest od dawna na blogu :)